Pojawiają się góry - zjeżdżamy z autobany i kierujemy się na wschód malowniczą drogą wiodącą kanionami i wąwozami. Nowy asfalt, ruch nie aż tak duży. W jakiejś wiosce stajemy na chwilę przy miejscowym sanktuarium. Susza jak diabli.
Na rzeczonej przełęczy Čestobrodica (601 m npm) też staję, popatrzeć na widoki. Teraz będzie z górki.