Krótki postój w Hradku, robimy zakupy w Albercie. Terasa jest niezadowolona, bo chciała kupić gotowy wyprażany syr, aby go przygotować w domu, a tutaj ni ma. Za Hradkiem już niedaleko granica, trójstyk polsko-czesko-niemiecki, kilkaset metrów RP (odcinek wygląda bardzo zniechęcająco) i już wjeżdzamy do Zittau,