Dobrej jakości droga prowadzi nas do sennego miasteczka Plevlja, niedaleko granicy serbskiej. Z daleka witają nas kominy elektrowni, największej w Czarnogórze (po prawdzie to za dużo elektrowni to oni nie mają). W samym mieście atrakcją jest największy w kraju meczet, ale, niestety, z powodu ramadanu jest niedostępny dla niewiernych... W Skopje nie stanowiło to problemu :(
Potem kilka kilometrów i jesteśmy na granicy serbskiej - odprawa przebiega szybko i sprawnie :)