Opuszczając schronisko znowu zabieramy autostopowiczów z Izraela - coś chyba nas ze sobą wiąże :) Odwozimy ich do Banska, gdzie idą na dworzec, a my kierujemy się w kierunku Morza Czarnego. Długa droga przed nami i dość męcząca, zwłaszcza pierwsza część, gdy jedzie się wąskimi, remontowanymi drogami. W ogóle w Bułgarii masę się buduje i remontuje, co nie jest bez wpływu na szybkość jazdy. Dopiero wjeżdżając na autostradę można przyspieszyć, choć jej niektóre odcinki z czasów komuny są w stanie bardzo kiepskim.
Dojeżdżamy do Burgas, mijamy to miasto w miarę sprawnie i kierujemy się na południe, szukając jakiegoś fajnego miejsca na kilka nocy. Mam spis kempingów i miejscowości, które mogą być atrakcyjne - z jednej strony chcemy spać gdzieś, gdzie jest w miarę spokojnie, ale też nie na kompletnym zadupiu.
Cel główny to Sinemorec...