Jest wczesna pora, więc zajeżdżamy jeszcze do miejscowości Rezowo - to może nie kraniec świata, ale Bułgarii na pewno. Położona jest nad granicą z Turcją, biegnącą w tym miejscu wzdłuż rzeczki o tej samej nazwie co wieś. Granica oczywiście jest zamknięta - kilka metrów dalej za nią stoi dumnie wielka tablica. W oddali widać pustą plażę, bazę wojskową, a jeszcze dalej minaret najbliższej miejscowości.
Oprócz granicy praktycznie brak tutaj innych atrakcji. Jest jedna restauracja - ceny nieco wyższe niż normalnie, ale zjeść zupę z widokiem na Turcję? Gdzie indziej niemożliwe :)