Mijamy mostem autostradę Sofia-Burgas i ponownie zaczyna być widać góry Stara Płanina. Równolegle do autobany prowadzi droga krajowa nr 6 - świetnej jakości i pusta. Dojeżdżamy więc dość szybko do Kazanłyku, miasta słynącego z wyrobu różanych olejków.
Nas jednak bardziej interesuje grobowiec tracki - bardzo bogato zdobiony, co jest rzadkością (większość odnalezionych grobów miała zdobienia zniszczone). Taką rzadkością, że prezentuje się turystom jego dokładną... kopię! Oryginał stoi obok i ponoć za odpowiednio dużą opłatą i tam wpuszczą. Poprzestajemy na kopii, którą przynajmniej spokojnie można fotografować i dotykać.
Niedaleko grobowca jest niewielki skansen, ale darowujemy go sobie.