Zjazd z Szipki jest szybki, więc odbijamy jeszcze z głównej drogi i przyjeżdżamy do wioski Etyr, położonej wśród gór. Teresa wyczytała, że znajduje się tam skansen. Jest już jednak dość późno, więc skansen działa i nie działa jednocześnie: można wejść (już za darmo), ale obiekty są pozamykane i nie ma żadnych "pokazów" - normalnie jest to "żyjąca wioska".
Warto jednak było przejść te pół godziny aby chociaż pooglądać to z zewnątrz.