Geoblog.pl    Pudelek    Podróże    Trzeci raz na Bałkany - aż do Epiru    Granica albo nie granica
Zwiń mapę
2014
09
sie

Granica albo nie granica

 
Serbia
Serbia, Gazivoda Jezero
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 979 km
 
Chętnie byśmy zahaczyli o co najmniej jeszcze jeden pobliski monastyr, ale nie mamy całego dnia... Wracamy na Novi Pazar, przeciskamy się przez ten bałkańsko-boszniacki tumult i znowu mozolnie ciśniemy w górę krajówką.

Po jakimś czasie ukazuje się sztuczny zbiornik Gazivoda - to znak, że dojechaliśmy do granicy z Kosowem. No właśnie - dla niektórych to granica (tych, co uznają niepodległe Kosowo), dla innych nie. Nie zmienia to faktu, że realnie granica to jest - są budki, w jednej siedzi serbski policjant i sprawdza dokumenty. W drugiej - nie wiem do końca - albo Kosowianin, albo ktoś z sił KFOR (tego regionu pilnują Ukraińcy).

Odprawa była bardzo szybka, najszybsza podczas tego wyjazdu i jest tylko jeden szkopuł - nie można tutaj wykupić ubezpieczenia samochodowego, które jest obowiązkowe (ZK nie działa). Możemy to zrobić w Mitrovicy - jak mnie poinformowano. No tak, a jak wcześniej dojdzie do jakiejś stłuczki?

Chcąc nie chcąc muszę jechać dalej - z lekką duszą na ramieniu. Witam Kosowo po dwóch latach :)
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (1)
  • zdjęcie
Komentarze (0)
DODAJ KOMENTARZ
 
zwiedził 11.5% świata (23 państwa)
Zasoby: 379 wpisów379 54 komentarze54 1077 zdjęć1077 0 plików multimedialnych0
 
Moje podróżewięcej
06.08.2016 - 14.08.2016
 
 
07.08.2014 - 23.08.2014
 
 
10.08.2013 - 25.08.2013