Nie ma czasu już na jakieś zwiedzanie - pędzimy do przejścia granicznego nad Suboticą. Idzie sprawnie, ale z drugiej strony ogromna kolejka TIR-ów!
Dopiero na Węgrzech skręcam trochę w bok, aby przejechać przez wioskę Kelebia - w Trianon została sztucznie podzielona na część węgierską i serbską. Sama miejscowość jest całkowicie normalna, nic szczególnego, lecz chciałem ją zobaczyć i tyle :)