Pogoda nadal nam dopisuje - mieliśmy szczęście wbić się w te 100 dni, kiedy nie pada :D Dziś zwiedzanie rozpoczynamy od kościoła ewangelickiego na wzgórzu, potem niedalekie muzeum historyczno-etnograficzne, niewielka muzea szkoły oraz trądu (w dawnym szpitalu).
Następnie autobusem jedziemy zobaczyć Fantoftkyrke - kiedyś jeden z kościołów klepkowych, obecnie tylko rekonstrukcja, gdyż oryginał podpalono w 1992 :(. Na koniec fundujemy sobie pierwszy w Norwegii obiad - w chińskiej restauracji, bo jest taniej i smacznie. Człowiek z pełnym brzuchem to człowiek zadowolony :D