Pogoda znowu się psuje - szaro i siąpi.
Na koniec zostawiliśmy stolicę - dojazd do centrum jest bezproblemowy, ale znalezienie miejsca do parkowania już nie. Nawet płatnego - w strefie centralnej można parkować maksymalnie przez godzinę lub dwie. W końcu stajemy na parkingu piętrowym niedaleko dworca kolejowego.
Podczas spaceru po stolicy przejaśnia się - podziwiamy wspaniałą habsburską architekturę, od baroku po secesję. Największy kościół katolicki w Chorwacji cały w rusztowaniach, więc nie zachwyca. Bardzo ładne jest z kolei Górne Miasto, gdzie siedzibę ma prezydent i parlament. Na koniec chcemy zwiedzić Muzeum Etnograficzne, ale facet w kasie nie ma wydać z banknotu 100 kunowego! Powiedzieć, że jesteśmy wściekli, to za mało!
Opuszczamy stolicę z uczuciem lekkiego niedosytu, ale ogólnie zadowoleni - mocne zakończenie wypadu du Chorwacji. Teraz jeszcze czas na wydanie ostatnich kun na zakupach.