Wjeżdżamy na Litwę, czyli rozpoczynamy właściwą część wyprawy. Zegarek godzina do przodu i... pierwsze zakupy. W sklepiku za granicą kupuję sobie 2 piwa na wieczór, w informacji turystycznej zabieram kilka folderów o atrakcjach kraju.
Początkowo planowaliśmy rozbić się gdzieś na dziko, ale ponieważ jest dopiero po 18, decydujemy się jechać na kemping do Trok.