Przekraczamy granicę bez żadnych problemów - tzn. problemy są, ale z czymś innym. Chciałem zatankować jeszcze w Estonii, bo tutaj taniej. Za Parnuu jest stacja, ale do granicy jeszcze z 20 km, więc myślę, że coś jeszcze będzie. W Ikli, ostatniej miejscowości przed granicą, nie ma właściwie nic! Na samej granicy również, porażka - babka w sklepie informuje nas, że najbliższa po łotewskiej stronie jest za kilkanaście/kilkadziesiąt kilometrów. Fatalnie, bo w aucie pokazuje mi już zero w baku od jakiegoś czasu, nie wiem czy dojedziemy... Cholera, u nas to na granicy jest wszystko, a tutaj tylko kantor, sklepik i kiepski bar!
Klnąc na czym świat stoi wjeżdzamy do Łotwy - na szczęście stacja jest już po kilku kilometrach. Z głębokim uczuciem ulgi tankuję do pełna, choć drożej niż w Estonii.