Subotica to w rzeczywistości Szabadka - tutaj też dominują Węgrzy, a miasteczko wygląda jak z węgierskiej prowincji. Dużo tutaj secesyjnej architektury (ogromny i piękny ratusz), jako żywo kojarzącej się z Budapesztem z belle epoque...
Przy kościele katolickim jakaś uroczystość, sporo ludzi w strojach ludowych - prawdopodobnie węgierskich. W ogóle miasto ładne i bardzo zielone... pod ratuszem - a jakże - festyn :D Sprzedają różne słodkości w tym serbską/węgierską wersję trdelnika :D
Wyjazd z miasta sprawa nieco problemów, bo oznaczenie jest fatalne - miejscowe małżeństwo, któremu zwalniam miejsce na parkingu, mówi mi, jak mam jechać, ale po chwili i tak już jadę na wyczucie, co ogólnie się udaje :)