Do granicy z Serbią dojeżdżamy bez problemów. Przed szlabanami korek na pół godziny, choć nas odprawiają ekspresowo. Po serbskiej stronie to samo - czekamy, ale my błyskawicznie. Obok widzę, jak jakiś Brytyjczyk wypakowuje bagażnik - chyba jedyny na przejściu etniczny Brytol na blachach UK, a nie malowany, więc musiał się widać podejrzany ;)
Zatem znowu jesteśmy w Serbii :)