Udaje się kupić e-winietkę na stacji już na autobanie Budapeszt-Wiedeń, zresztą nie tylko ja to uczyniłem.
M1 w kierunku stolicy Madziarów oczywiście ze sporym ruchem, ale obwodnicą jedzie się bezproblemowo. I na południe - zjeżdżam z autostrady dopiero w Kecskemét, aby zobaczyć miejscowość, której nie udało nam się dwa lata temu (wtedy był korek na autostradzie). Kecskemét słynie z produkcji palinki i pięknej, secesyjnej zabudowy - kościołów różnych wyznań, ratusza, dawnej synagogi, wreszcie kamienic. Jest też ciekawy pomnik Trianion w formie plastycznej mapy Wielkich Węgier.
Po nieco ponad godzinnym spacerze, kupieniu lodów, ruszamy dalej na południe M5.