Po wizycie w monastyrze coś dla ciała - stajemy przy przydrożnej piekarni na burka. Ciepły smakuje zupełnie inaczej niż zimny, pycha!
Za miastem Fier znajdują się drugie pod względem wielkości tereny archeologiczne Albanii - miasto Apollonia. Założyli je w VI wieku p.n.e. koloniści z Grecji. Tętniło życiem do IV wieku n.e., kiedy w skutek trzęsienia ziemi rzeka zmieniła swój bieg, a morze się odsunęło. Pozostało po mniej sporo antycznych resztek, część zrekonstruowano z oryginalnych elementów, jak Dom Agonothetów, gdzie toczyły się walki gladiatorów.
W skład kompleksu wchodzi też muzeum (zamknięte tego dnia :/) oraz monastyr, z wnętrzami znacznie gorzej zachowanymi niż Ardenica. Zwiedzających niewielu, ale trudno się dziwić w tym upale. I tylko jakaś para młoda psuje widok sesją na kamiennych schodach...
Na pobliskim szczycie, gdzie kiedyś miał się mieścić akropol, są słynne albańskie schrony z przejściami podziemnymi. Również na okolicznych wzgórzach widać potężne, częściowo wkopane w ziemię konstrukcje.