Krajobraz się zmienia - kończą się lasy, zaczynają łąki i pastwiska, wysuszone słońcem. W miejsce gór - płaskowyże i wyżyny. To Mołdawia (Bukowina). Jej dawną stolicą była Suczawa, w której znajduje się kilka ciekawych zabytków.
Oznakowanie dojazdu do nich jest jednak bardzo słabe. Udaje nam się w końcu dotrzeć do zamku - twierdzy tronowej, którą niegdyś bezskutecznie oblegał Jan Olbracht. Twierdza jest w dużym stopniu odbudowana i to niedawno, więc miejscami lśni się nowością. Najciekawsze są chyba widoki na miasto.
Do centrum idziemy przez zdziczały park i dzielnicę cygańską. Wśród dużego ruchu samochodowego odnajdujemy kilka perełek: cerkiew Jana Chrzciciela z XVII wieku, św. Demetriusza z XVI, monastyr św. Jana, dawna siedziba metropolitów mołdawskich. Ten ostatni wpisany na listę UNESCO, a wszystkie są także cerkwiami malowanymi, ale freski nie są tak wyraźne jak w obiektach widocznych dzień wcześniej.
Aby znów nie przeciskać się przez centrum bocznymi drogami opuszczam Suczawę i kieruję się na Jassy.