Geoblog.pl    Pudelek    Podróże    Rumunia 2009    Stolyca... pierwszy kontakt.
Zwiń mapę
2009
06
lip

Stolyca... pierwszy kontakt.

 
Rumunia
Rumunia, Bucureşti
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 875 km
 
Docieramy na Gara Nord około 8.45, półtorej godziny spóźnienia, ale co tam. Z pociągu wychodzimy wprost na rozkopany peron - z jakiejś dziury dobiegają piski - okazuje się, że jest tam kilka małych piesków. Psiej mamy brak... mamy nadzieję, że nie wpadną pod jakiś pociąg.

Z dworca kierujemy się (pieszo, to błąd, jak się później okazuje) na Piata Romana. Pierwsze wrażenie - koszmar! Upał (Bukareszt nazywany jest "piekarnikiem"), ruch, hałas (każdy trąbi), potwornie brzydka architektura! Teresa ma dość, jej organizm się buntuje.

Piata Romana to wieeeelkie rondo - dobry kwadrans zajmuje mi znalezienie właściwego przystanku. W Bukareszcie nie ma rozkładów jazdy, tylko niewielka tabliczka z nazwą przystanku (najczęściej na jakimś słupie) i numer linii. Dobrze, że jest Internet i można to sprawdzić.

Podjeżdza autobus (po kilku minutach) - jest ciasno, ale nikt na nas krzywo nie patrzy. Na ulicach korki, poza centrum koło lotniska korek gigant (a jest 10 rano!). W końcu docieramy w okolice kempingu Casa Alba. Drogi (dwie osoby w namiocie to jakieś 70 złotych za noc - ale to jedyny kemping w stolicy), kiepskie miejsce pod namiot (między drzewami) - nastawiają się głównie na domki. Tłumów nie ma - oprócz nas 2-3 inne namioty.

Po krótkiej drzemce w południe wracamy do centrum Bukaresztu. Spacerujemy sobie głównymi ulicami, idziemy pod ogromny Pałac Parlamentu, potem po fragmencie cudem ocalałej starówki (zaniedbana, ale i tak jest klimat) i wąskimi ulicami. Teraz, chodząc wolno i bez celu, Bukareszt zaczyna się podobać - ma przyjemne parki i przyjemne zakątki, śliczne cerkwie (niestety, obudowane blokami - pamiątka po czasach Ceauşescu. Do tego zakupy, bo nie udaje znaleźć nam się jakieś restauracji z przystępnymi cenami.

Wieczorem na kempingu otwieramy sobie półtoralitrowe wina Babanu (siara :P), ale przyjemną degustację przerywa gwałtowna burza z deszczem. Cóż robić, idziemy o 21 spać, przynajmniej się wyśpimy.
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (5)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (0)
DODAJ KOMENTARZ
 
zwiedził 11.5% świata (23 państwa)
Zasoby: 379 wpisów379 54 komentarze54 1077 zdjęć1077 0 plików multimedialnych0
 
Moje podróżewięcej
06.08.2016 - 14.08.2016
 
 
07.08.2014 - 23.08.2014
 
 
10.08.2013 - 25.08.2013